bananowa69.fotkoblog.pl
Ja i moje paranoje
2015-05-29 10:12:39
Chciałabym przedstawić wam e-mail do mojego starego znajomego:
Morus,
Sama nauczyłam się dziś walczyć, ale o tym opowiem Ci zaraz Od początku co się działo u mnie 😊 A więc tak: Środa - Siedziałam sobie w domku cały dzień 😜 Wieczorem dzwoni do mnie brat, Andrzej (27 lat), że w pracy (w piekarni) rozciął sobie palca o metalową szafkę, przeciął żyłę i będę mu później potrzebna…. Godzina 00:15 jadę sobie ostatnim autobusem z Bemowa na Wole 😜 Pijacy w autobusie i ciemno… Byłam z bratem w szpitalu ale powiedzieli, że najbliższy ostry dyżur jest na innej dzielnicy… Nie mieliśmy autobusu więc poszliśmy do niego do domu na piechtę… Godzina 2:30 weszliśmy do niego… Spałam z 3 letnią dziewczynką (jego córką) w nocy mnie biła przez sen, i trzymała za nos… O godzinie 6:00 mnie obudziła, więc spałam tylko 3,5 h… Z woli pojechałam na 7:00 do chłopaka 😊 Miał rozładowany tel więc zamieniliśmy się bym mogła mu naładować gdy on bdz w szkole… o 8:45 poszedł do szkoły… W domu byłam po 9… Przed 12:00 dostałam sms’a od brata Mariusza (35 lat), że Andrzej nie może pracować i szef chce bym przyszła za niego do pracy… 17:00 byłam w pracy, w piekarni, na noc, do krojenia i do stołu 😜 18:00 chłopak wszedł na mojego fb… i napisał mi że mam spierdalać bo jestem zdradliwą szmatą…. Tak jakby ze mną zerwał…. mówił że chodzi o mojego fanpage “Pinky16” który ostatnio używałam dawno temu…. i Nic na nim nie ma… ale jak to on powiedział: szmace się w necie… Nazajutrz czyli dziś miałam mu oddac jego fona… Spotkałam się z nim o 7:50 nie dał mi się dotknąć…. Ja dobrze wiedziałam że nic nie zrobiłam… Nie mogłam patrzeć jak chciał odejść odemnie więc mimo, że mnie wyzywał ze nie chce mieć kontaktu z takim kimś itp., odpychał to na siłe go przytulałam i uwiesiłam się jak małpa i ryczałam… To nie było kilka kropli łez, to był potop i krzyk: “kochanie nic nie zrobiłam wróc do mnie kocham Cię nie odchodź itp… wyznałam mu całą moją miłość pytałam się go czy mnie kocha mówił że tak, ale był obojętny…. nie chciał mnie dotykać próbował się uwolnić, ale ja nie dawałam za przegraną potem powiedział albo idziesz obok i gadamy albo mam spierdalać i urywamy kontakt… Szłam obok, zapailiśmy… I mówi mi, że Przemek mi na fb napisał “czesc kochanie podobno fajne masz cycki” ja mu mówię, ze to nie możliwe bo nie mam z Przemkiem kontaktu, bo urwałam całkowicie (musiałam to zrobić, za bardzo zaczęłam mu się podobać i przeginał) pytał mnie czy serio nic nie zrobiłam… mówiłam mu że jestem czysta…. I potem mnie pocałował… Zapytałam: -to co z nami będzie? A on odpowiedział mi: -a na co Ci to wygląda Udawałam, że nie wiem, ale w głębi serca cieszyłam się. Na moją “niewiedzę” oznajmił: -Kochanie jesteśmy dalej razem…Chwilę później Damian narzekał, że boli go klata. Zadał mi pytanie, czy się nie obrażę… Szczerze miałam najgorszą myśl w głowie, że odbył stosunek z inną laską… Rzeczywistość okazała się inna. Pokazując mi klatkę piersiową, zaniemówiłam, zrobiło mi się przykro i oczywiście zadałam pytanie: -Skarbie? Czemu się pociełeś? Okolice jego sutków były w cięciach, było tego dużo… -Odpowiedział mi: To wszystko przez tą całą sytuacje Przytuliłam się mocno do niego, powiedziałam, że go kocham i nie musi już cierpieć. Chwilę później się żegnaliśmy. Każde poszło w inną stronę: ja do domu, a on do szkoły. Na pożegnanie powiedzieliśmy w jednym czasie słowo Kocham Cię.
I tak właśnie skończyła się moja historia: 3 dni nie wyspania, latania, płakania i walczenia o związek… Czasami warto zrobić WSZYSTKO co możliwe dla miłości
P.S W tej chwili mamy piątek godzinę 10:00, a ja dalej nie śpię….
Komentarze
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka: